Ostatnia aktualizacja: 24 listopada 2021


Chcesz założyć lub już prowadzisz własne studio projektowe? Zapraszam Cię na cykl związany z prawem, w którym Adwokat Agata Klima-Nowak, rozwieje wątpliwości odnośnie zakładania i prowadzenia studia projektowania wnętrz.

Zanim założysz „firmę”, która będzie projektować wnętrza.

Masz fach w ręku i chęć do pracy, zgadłam? Czas więc założyć własną „firmę”. Tylko od czego zacząć?  

Zacznę jednak od wyjaśnienia, dlaczego słowo firma (powyżej) napisałam w cudzysłowie. Nie jest to szczególnie ważna informacja dla Ciebie, architekta/projektanta, ale ja chcę mieć czyste sumienie. Otóż w prawie słowo „firma” wcale nie oznacza przedsiębiorstwa czy biznesu, tylko nazwę, pod którą ten przedsiębiorca się kryje. Tu będę jednak bez pardonu używać słowa firma w potocznym znaczeniu – będę tak nazywać Twój biznes. 

Chciałabym też, żebyś do czytania moich wpisów podszedł w pewien konkretny sposób. Mianowicie, na luzie. Do mojej kancelarii przychodzą ludzie, którzy już od progu mówią: „Pani mecenas, ja jestem beznadziejny w tych sprawach, na pewno nic nie zrozumiem!!!” Bywają tak wkręceni w to nierozumienie, że w ogóle mnie nie słuchają, co skutkuje tym, że… rzeczywiście niewiele do nich dociera. Nie rób tak! Podejdź do sprawy na spokojnie – zrozumiesz lub nie, teraz jeszcze tego nie wiesz, więc nie nastawiaj się negatywnie. 

Własne studio projektowe – to trzeba przemyśleć!

Bardzo mi zależy, żebyś przemyślał kilka kwestii, zanim w jakikolwiek sposób sformalizujesz swoje biznesowe działania. 

1. Będziesz pracować sam czy ze wspólnikami?

2. Czy masz już jakichś klientów? Czy masz już chętnych na Twoje usługi, czy będziesz ich dopiero szukać?

3. Skąd weźmiesz pieniądze na start?

4. Kim jest Twoja grupa docelowa?

tekst alternatywny

Pytanie numer jeden jest kluczowe do wyboru prawnej formy działalności.  Jeśli masz zamiar pracować sam, to sprawa jest stosunkowo prosta.  Jednak jeśli masz zamiar działać w tandemie lub w grupie, musicie sobie odpowiedzieć na szereg dalszych pytań.

  • Czym będziemy się dzielić (pracą, zyskami, kosztami, czy tylko powierzchnią biurową)?
  • Czy znam dobrze moich wspólników?
  • Czy mam do nich zaufanie?
  • Czy wszyscy wspólnicy mają mieć takie same zadania, czy też każdy będzie odpowiadał za inny obszar działalności (np. projektowanie, kosztorysowanie, finansowanie, zdobywanie klientów)?
  • Czy wkład każdego ze wspólników jest taki sam lub o takiej samej wartości?
  • W jaki sposób będą podejmowane decyzje?
  • W jaki sposób spółka ma być reprezentowana (czy przez każdego wspólnika samodzielnie, czy też wymagana będzie współpraca co najmniej dwóch osób)?
  • Kto ma bezpośrednio prowadzić sprawy spółki, a kto stać z boku?

Dzielenie biura z innym projektantem wnętrz

Oczywiście Wasza współpraca może polegać na tym, że pracujecie w jednym biurze i dzielicie się kosztami jego utrzymania. Wówczas nie ma potrzeby na rozwiązania bardziej skomplikowane niż umowa najmu. Jest to rozwiązanie bardzo częste.  Sprowadza się to do tego, że „każdy sobie rzepkę skrobie”, a wspólny jest tylko koszt najmu lokalu, drukarki, papieru do niej i – najważniejszego – ekspresu do kawy. Pomimo tego, że to rozwiązanie jest dość proste, i tu nie można pójść na całkowity żywioł

Zanim wniesiecie meble (ba, zanim zaczniecie je wybierać), musicie uzgodnić, czy macie wspólną wizję co do biura i jego wykorzystania (i nie chodzi mi wcale o wizję architektoniczną).

Zacznijcie od tego, czy lokal ma służyć skupieniu i twórczej pracy, czy przede wszystkim reprezentacji, przyjmowaniu klientów. A może ma być jednocześnie Waszą wizytówką… 

Przystosowanie biura przeznaczonego do cichutkiego patrzenia w monitor, do którego nie przychodzi nikt oprócz samych projektantów i faceta od pizzy, nie pociągnie za sobą takich kosztów, jak nawet mała, ale reprezentacyjna siedziba nastawiona na to, aby konkurencji oko zbielało.

Porozmawiajcie zatem też o tym, jakimi budżetami dysponujecie i ile pieniędzy chcecie przeznaczyć na ten cel. Ponadto, w gabinecie, w którym ktoś ciągle spotyka się z klientami, ciężko się skupić komuś, kto liczył, że teraz oto w ciszy i spokoju wizualizuje to, co w nocy przyniosło mu natchnienie (albo jeszcze gorzej, męczy się z jakimś kosztorysem). 

Rozmiar, położenie, układ, cena i wygląd lokalu będą zatem uzależnione od odpowiedzi na te pytania. Niedogadanie co do możliwości i oczekiwań oraz frustracje z tego wynikające, mogą zamienić dobrze zapowiadającą się współpracę w… koszmar. I to właściwie z niczyjej winy…

Dlatego dziś mam prośbę, usiądź i przemyśl, jak wyobrażasz sobie własne studio projektowe. To podstawa. Potem możesz wskoczyć do kolejnych artykułów z cyklu prawa i formalności w projektowaniu wnętrz lub innych materiałów, które pomogą Ci rozkręcić firmę.

Adwokat

Agata Klima – Nowak

Pomagam przedsiębiorcom i osobom prywatnym. Moje motto to: „Prawo dla przedsiębiorców prosto i praktycznie”. Wspieram między innymi architektów wnętrz. Jeśli potrzebujesz więcej mojego wsparcia, wejdź na prawodlaprzedsiebiorczych.pl lub kliknij poniżej i sprawdź, jak mogę Ci pomóc.

Zobacz także…


tekst alternatywny
Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial