Ostatnia aktualizacja: 1 marca 2024
Poznaj dzisiaj niesamowitą historię Magdaleny Paluch Pasz, Kursantki Akademii Przedsiębiorczego Architekta. Przeczytaj czym według niej jest holistyczne rozwijanie firmy. O drodze, jaką musiała pokonać, żeby rozwinąć swój projektowy biznes, który prowadzi pod marką Lekki Plan. O pracy nad sobą i własnym rozwoju.
Jaka była Twoja historia przed dołączeniem do Akademii Przedsiębiorczego Architekta?
Moja droga nie była konwencjonalna. Przede wszystkim nie skończyłam studiów architektury wnętrz. Studiowałam coś innego Natomiast w trakcie studiów zajmowałam się kreacją i skończyłam szkołę profesjonalnego makijażu i wizażu oraz szkoliłam się w Landing of Fashion.
Przez 10 lat zajmowałam się stylizacją i makijażem — to była moja wybrana droga życiowa. W międzyczasie również studiowałam grafikę i interesowało mnie wiele elementów kreacji, które spotkałam na swojej drodze. Natomiast ze względów rodzinnych w pewnym momencie musieliśmy się przeprowadzić do mniejszego miasta. Tu musiałam szukać swoich pomysłów na to, co mam robić i co kreować.
W końcu po kilku latach zdecydowałam się, że to jest droga, którą chcę brać na poważnie. Zaczęłam szukać profesjonalnych szkoleń, nie tylko kursów dekoracji czy aranżacji wnętrz, ponieważ tę wiedzę kreatywną już miałam za sobą. Natomiast interesowały mnie kursy i szkolenia związane z techniczną częścią projektowania wnętrz. Z taką, której wydawało mi się, że nigdy nie poznam. Uczestniczyłam w Professional Design Institute, Master Class Kelly Worcester, Abigail Ahern i poznałam wiele innych osób i projektantów, którzy są po linii mojego zainteresowania projektowaniem.
Szkolę się cały czas i jak już nazbierałam dużo wiedzy kreatywnej, projektowej i dotyczącej procesu projektowego. Potrzebowałam więcej wiedzy na temat prowadzenia firmy. Dwa lata temu zupełnie przypadkowo, przeszukując Internet, bo potrzebowałam umowy dla klienta, natknęłam się na Akademię Przedsiębiorczego Architekta. Tu się zdecydowałam.
Po prostu zrobiłam pierwszy krok. Zdecydowałam się najpierw na zakup umowy. W tym momencie zaczęłam się interesować Przedsiębiorczym Architektem na zasadzie oglądania darmowych webinarów. To trwało rok.
Szukałam, czytałam, oglądałam, aż w końcu we wrześniu 2022 r. miałam już pierwszych klientów. Powoli się mój biznes rozkręcał i zaczynało to być poważne. Dlatego naturalne było, że akurat ten content i te wartości, które przekazuje Akademia, były idealnie dopasowane do moich braków. Poznawałam proces prowadzenia biznesu i to mnie przekonywało. Zapisałam się we wrześniu 2022 i zaczęłam działać.
Co projektujesz? Jaką niszę wybrałaś i w jakiej stylizacji najchętniej pracujesz?
Projektuję wnętrza mieszkalne, domy, mieszkania, apartamenty. Natomiast inspirują mnie najbardziej przestrzenie z historią, stare domy i kamienice. Oczywiście nowe budownictwo, nowe domy również. To wszystko zależy od tego, czego klient oczekuje i w jakim otoczeniu znajduje się to miejsce, to wnętrze, tzn. czy jest na wsi, czy jest wśród starego miasta. Ja zwracam uwagę na aspekt wewnętrzny i zewnętrzny. Nie chciałabym się uchwycić jednego stwierdzenia, w jakiej stylizacji pracuję. Na pewno to, co projektuję, jest eklektyczne. Natomiast mam taką teorię, że eklektyczny może być minimalizm i eklektyczny może być maksymalizm. Ja najbardziej lubię projektować wnętrza eklektyczne, minimalistyczne.
Po drugie to jest projektowanie holistyczne z dużym zwróceniem uwagi na relacje człowieka z przestrzenią. Nie tylko z przestrzenią wnętrza, ale również tym, co na zewnątrz. Nie tylko przestrzenią. Również z drugim człowiekiem w tej przestrzeni. Projektowanie holistyczne to psychologia koloru. To projektowanie biofilne, psychologia przestrzeni, zasady feng shui, których się uczę i fascynuje mnie cały ten temat.
Do tego dochodzi projektowanie sensoryczne i na to również zwracam ogromną uwagę, ponieważ każdy z nas ma inną wrażliwość sensoryczną, inaczej odbiera bodźce. I to ma ogromne znaczenie nie tylko w przypadku dzieci. Jak sobie wpiszecie projektowanie sensoryczne, to wychodzą głównie przedszkola sensoryczne i zaburzenia sensoryczne dzieci itd. To nie chodzi o to. Każdy wymaga indywidualnego podejścia. Oczywiście to już jest taki niuans i zależy czy osoba, z którą współpracuję, chce wejść tak głęboko. Ale naprawdę warto dopasować wszelkie elementy zasad sensorycznych do projektu.
Jaki był Twój punkt startowy, zanim dołączyłaś do Akademii? Czy już miałaś zarejestrowaną firmę?
Miałam już firmę od 5 lat, która się skupiała na zleceniach graficznych i zleceniach wnętrz (jeżeli takie były). Nie reklamowałam się jako projektant wnętrz, ponieważ uważałam, że jeszcze nie mam na tyle umiejętności i wiedzy. Zdobyłam ją i dwa lata temu zaczęłam już się fokusować w Lekkim Planie tylko na wnętrza.
A jakie było Twoje nastawienie, gdy dołączyłaś? Wiem, że podchodzisz do tego procesu holistycznie
Holistycznie to systemowo, całościowo. Natomiast to wyszło przez przypadek, bo na rok przed dołączeniem do Akademii, gdy już wiedziałam, że chcę poważnie zająć się biznesem projektowania wnętrz, brałam udział w różnych podcastach, szkoleniach i poznawałam świat, teorie na temat naszego rozwoju, samorozwoju i zmiany mentalnej.
Zaczęłam czytać, interesować się tym tematem, ponieważ wierzę, że lepiej zmienić najpierw siebie i swoje złe nawyki, złe przyzwyczajenia, a dopiero później zająć się pracą lub rozwojem biznesu.
Jak rozwinęła się Twoja marka od momentu dołączenia do Akademii? Co wdrożyłaś?
| Wdrożyłam wiele rzeczy po kolei.
Akurat w momencie, kiedy zaczęłam Akademię, przyszedł do mnie klient — tak po prostu. To był znak dla mnie, że to jest idealny moment, żeby zacząć naprawdę na serio się wdrażać. Mam klienta, którego mogę rozpracować tymi wszystkimi modułami, które proponuje Agnieszka. Czyli zaczynamy od procesu projektowego, który od pierwszego dnia spotkania z klientem jest opisany i można się go nauczyć. Tak działałam z moim klientem.
W Akademii są dwie takie główne drogi dla mnie, czyli proces, poznawanie procesu projektowego, uczenie się tego procesu projektowego, które jest kluczowe, żeby doprowadzić projekt do końca, na czas i w zaufaniu klienta. A druga droga to jest prowadzenie firmy od podstaw, na własnych zasadach. Szłam tymi dwoma torami, rozpracowując mój projekt.
| Stworzyłam cudowną ofertę i z niej korzystam, już kilka razy ją wysłałam.
Następnie mamy formularz z pytaniami do klienta, który jest tak dokładny i precyzyjny, trafia w każdy aspekt. I nie chodzi o aspekt kreatywny projektu, tylko całe zaplecze projektu. Gdy klient wypełnił go rzetelnie i wysłał mi — doznałam olśnienia. Już miałam cały projekt i to po tygodniu — to nie jest długa droga kreatywna, gdzie siedzimy godzinami. W moim przypadku jest tak, że po każdym formularzu mam tak dokładne informacje na temat projektu i na temat preferencji klienta, że ten proces kreatywny jest również skrócony. Jest piękny, cudowny. Oczywiście fajnie jakby trwał jak najdłużej, ale mamy takie wytyczne, a projektant musi trzymać się czasu w projekcie.
Następnie na podstawie tego, co klient wypełnia, tworzymy brief, wytyczne projektowe do akceptacji klienta. To też jest ważne, że to jest do akceptacji klienta, ponieważ klient wtedy widzi zaangażowanie projektanta, że jest wszystko na czas, ale też uczestniczy w projekcie i jest świadomy, co tam się dzieje.
Następnie wchodzimy w kosztorys i to również pomogło, bo klient miał przynajmniej ramy cenowe co do produktów, które proponuje w projekcie. Potem oczywiście to można zmienić w drugim kosztorysie, już bardziej zaawansowanym.
Jakie miałaś obawy przed dołączeniem do Akademii Przedsiębiorczego Architekta?
Bardzo prosta i przyziemna obawa — czy te pieniądze, które wydam, nie pójdą na marne. Przeczytałam wcześniej jaki jest kontent w Akademii. Ale rok trwało, zanim się zdecydowałam na zakup. To też taka obawa, że nie spełni to moich oczekiwań i nie będzie wszystkiego, co bym chciała wycisnąć z Akademii.
Co myślisz o mentoringu, o spotkaniach na żywo?
Ja łączę odwagę i zrobienie pierwszego kroku do przodu właśnie z tym mentalnym przygotowaniem. Jest to związane z tym, że interesuje mnie człowiek, człowiek w przestrzeni i psychologia człowieka. Więc naturalne jest to, że interesuje mnie też mój rozwój.
Mamy w Akademii mentoring, który sobie bardzo cenię. Ale na mentoringu nagle Agnieszka zaczęła mówić o dokładnie tych samych rzeczach, których się uczyłam. O hakowaniu mózgu, o tym, żebyśmy poznali siebie i się zdyscyplinowani i o całym mentalnym rozwoju. Ten mentoring jest bardzo wartościowy. Nawet jak nie mówimy o konkretnych rozwiązaniach projektowych, to rozmawiamy i możemy się podzielić naszymi lękami i naszymi osiągnięciami.
Zauważam, że jest jeszcze trochę bariera, blokada w tych mentoringach, żeby ktoś się otworzył. Nie wszyscy potrafią występować na żywo, a to jest też fajny krok w swoim samorozwoju, żeby się pokazać, żeby umieć spojrzeć w kamerę, w którą ja teraz patrzę. To nie jest łatwe. Natomiast to, że Agnieszka zaczęła na mentoringu mówić o tych rzeczach, które dla mnie są ważne, to mnie ucieszyło, to była taka niespodzianka w Akademii. Ja lubię niespodzianki. Zawsze coś się pojawia. A to kurs o AI, a to jakieś narzędzia.
Który kurs w Akademii był dla Ciebie najbardziej wartościowy? Czy było coś, co poczułaś, że bardzo mocno Ci podniosło biznes do góry albo otworzyło Ci oczy na pewne rzeczy?
Wszystkie. To najpierw troszkę przekręcę to pytanie — co znaczy dobry kurs, a co jest dla mnie wartościowe w Akademii? Mówiąc o kursach, najbardziej dla mnie jest wartościowe to, że one dotyczą wszystkich dziedzin projektowania wnętrz i prowadzenia firmy, że to wszystko jest w jednej całości. Nie mówię o zasadach projektowych i uczenia się kreatywnych działań, bo to jest inna sprawa. Natomiast mówię o tych technicznych aspektach, o tym całym zapleczu.
Kupując Akademię, nie miałam świadomości, że to będzie takie spójne, że to będzie wszystko idealnie podane. Oczywiście podane, żeby się tego nauczyć. Jeśli teraz mam jakikolwiek problem z czymś, nie wiem, jak coś zrobić — wchodzę do Akademii i to tam jest!
To jest dla mnie cenne, że nie muszę się doszukiwać w jakimś innym szkoleniu, albo szukać jakiejś innej Akademii, która mi zaoferuje coś jeszcze, bo to tu jest i się stale rozwija.
Pierwszy kurs, który zaczęłam robić, czyli rozwijanie swojej firmy od zera, strategia, czyli od opracowywania persony, poprzez wszystkie kroki — trzeba usiąść, spędzić czas. Odpalić tablet albo wydrukować zadania i odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania. Ja naprawdę siedziałam i pisałam ręcznie wszystko.
Co według Ciebie wyróżnia Akademię Przedsiębiorczego Architekta i szkolenia, które w niej są w porównaniu do innych materiałów, które być może kiedyś wcześniej przerabiałaś?
Mnie się tutaj rzuca od razu mentoring, o którym mówiłam. W bardzo dobrej szkole projektowania, w której brałam udział, nie było tego mentoringu na żywo — np. były nagrania, były webinary, był kontent online i był kontakt z promotorami, z profesorami i z opiekunem projektu. Ale nie było mentoringu i kontaktu na żywo, był kontakt mailowy i koniec.
Tutaj mogę powiedzieć, że mentoring na pewno wyróżnia Akademię, ale też głębokość, rzetelność i analityczne spojrzenie na każdy element w tym kursie, tzn. bardzo dogłębnie wszystko jest wytłumaczone.
Potem dostajemy materiał w formie prezentacji, która jest skrócona. To, co przekazujesz, jest tak naładowane wiedzą! Nie jest to powierzchowne przejście po temacie.
To więcej niż się spodziewałam i więcej niż chciałam, a uczestniczyłam w wielu kursach, szkoleniach, bo lubię to robić i szukam różnych ciekawych rozwiązań. W Akademii poziom tej dokładności jest jeszcze w połączeniu z webinarem. Czyli to nie jest przerabianie PDF-ów, jakichś treści, tekstów. To jest zawsze całe szkolenie przeprowadzone przez Ciebie. Widać Twoje poświęcenie i ogrom pracy, jaki w to włożyłaś.
Co byś mogła poradzić tym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę projektową i swoje działania — chcą wprowadzić jakieś zmiany, chcą zająć się na poważnie biznesem projektowym?
Radziłabym zacząć od siebie. Trochę nauczyć się i zmienić mentalnie. Ten mindset nakierować na osiągnięcie tego celu, który naprawdę chce i sobie go wizualizować.
To ma ogromną siłę i może nie dla wszystkich brzmi przekonująco, ale rzeczywiście mózg tak działa, że jeżeli się pisze, jeżeli się patrzy na obrazek, jeżeli się widzi coś wiele razy albo powtarza co rano, to się to spełnia.
To jest po prostu nauka, to jest fizyka kwantowa, a nie żadne czary-mary. Można się zapoznać mniej więcej, na czym to polega. I ja bym zaczęła od siebie, żeby wejść w Akademię przygotowanym i nie kupować Akademii na zasadzie, że kupiłam, oglądam kilka razy i tyle. To nie da efektu, chyba że tak po prostu chcemy — to już jest nasz wybór.
Magdalena Paluch – Pasz
LEKKI.plan
Zobacz także kolejne artykułu case study Kursantek VIP Akademii Przedsiębiorczego Architekta.
Funkcja trackback/Funkcja pingback